środa, 30 czerwca 2010

Spacekiem po tunezyjskiej medynie

Co prawda nie planowałam zdjęć z Tunezji na tym (pseudo szafiarskim) blogu, ale stwierdziłam Czemu nie?!, no i widok za mną ładny. Chociaż ja za bardzo ładnie nie wyszłam (boże, zdanie bez składnie). Tak, tak było gorąco, ale to kraj Arabów (bardzo fajni ludzie, ale za bardzo lubią Europejki). I bardzo zazdrościłam Panu Tomaszowi, że mógł sobie pozwolić krótkie spodenki. Małe podziękowanie dla Hortensji ze Zwierciadła Hortensji click! (i trochę w dół)
gdyby nie ona zostałabym ze zwykłą czapeczką z daszkiem ;)








Mam na sobie:

satynowa koszulka- Reserved
jeans'y- Cherokee, Tesco
japonki- promocja- Nestle Fitness
okulary- targ
kapelusz Panama- mój kapelusz na allegro
bransoletka- Club Calimera

Brak komentarzy: